Erasmus+ 2017: from Trzebnica (Poland) to Forlì (Italy) – part 2

Ciao,

W pierwszym dniu po przyjeździe do Włoch zabraliśmy swoje bagaże z autobusu i wraz z nimi udaliśmy się pod schronisko młodzieżowe. Przed pójściem do swoich pokoi Pani Karolina, będąca naszą opiekunką, objaśniła nam kluczowe zasady i obowiązki panujące w schronisku oraz rozwiała wszelkie wątpliwości odpowiadając na pytania. Dnia kolejnego Pani Karolina wybrała się z nami w zapoznawczą wycieczkę do naszej firmy trasą autobusową, którą dojeżdżaliśmy w kolejnych dniach do pracy. Dzień  trzeci rozpoczął się poranną pobudką i zaowocował dniem spędzonym w pracy, w której każdy z nas porozumiewał się bez znajomości języka włoskiego. Następne dni spędzaliśmy w pracy gdzie nabieraliśmy doświadczenia w wykonywanych czynnościach, współpracownicy byli bardzo mili i cierpliwi, objaśniali nam cały zakres czynności wykonywanych przez nas.

Da sinistra: Piotr Świt , Michał Gajka, un amico italiano, Dorian Jarosz, Kamil Furyk

Czas w pracy mijał bardzo szybko i przyjemnie. Wykorzystując wspaniałą pogodę po pracy chodziliśmy na spacery. Spotykaliśmy i poznawaliśmy wtedy nowych ludzi, w tym większość polaków, których z ciekawością wypytywaliśmy o życie we Włoszech. Mieliśmy nawet przyjemność poznać włoskiego 93-letniego weterana Drugiej Wojny Światowej, który opowiedział nam swoją bardzo ciekawą historie. W weekend udaliśmy się na wycieczkę do Ravenny, gdzie zobaczyliśmy wiele ciekawych rzeczy, jednak największe wrażenie wywarły na nas słynne na cały świat mozaiki. Kolejny tydzień minął jeszcze lepiej niż poprzedni, ponieważ pogoda była jeszcze lepsza i poznaliśmy już miasto. W weekend udaliśmy się na bardzo ciekawą wycieczkę do Florencji pociągiem, podróż była dosyć długa jednak nie nudziła nas, ponieważ podziwialiśmy barwne krajobrazy. Sama wycieczka była bardzo ciekawa. Ciekawość potęgowało we mnie to, że we Florencji był kręcony mój ulubiony serial. Pogoda się zepsuła co skutkowało szybką chęcią powrotu do Campusu, zaraz po oprowadzeniu. Tydzień w pracy mijał tak samo, jednak nie nużyło nas to, ponieważ pracownicy byli dla nas bardzo mili, cieszyli się z naszego pobytu. Pomimo bariery językowej byliśmy w stanie umówić się na wspólne wyjścia na miasto w piątkowy wieczór. Znajomi z pracy pokazali nam wszystkie ciekawe miejsca tutaj, których przedtem nie widzieliśmy, poszliśmy razem na pizzę, a wieczór zakończyliśmy partyjką w bilarda. Uśmiech nie schodził nam z ust. Cały wyjazd nam się podobał i na długo pozostanie w naszej pamięci. Cieszymy się niezmiernie, że mieliśmy okazję tu przyjechać.

Tomasz Matecki – Piotr Świt – Marek Pająk


Commenti

Lascia un commento

Il tuo indirizzo email non sarà pubblicato. I campi obbligatori sono contrassegnati *